Dawno temu...
16 października 2019, 12:46
Nie było mnie tutaj stanowczo zbyt dawno... Mogę mieć do siebie jedynie żal i pretensję...
Dlaczego? Brak chęci? Zero motywacji?
Nic z tych rzeczy:) Otóż w moim życiu zaszło wiele, czasami zbyt wiele. Wszystkie wydarzenia w mojej codzienności sprowadziły mnie do poszukania dodatkowej alternatywy dla stanu zdrowia i życia. Teraz po woli mogę się pochwalić, tym co się dzieje ale też nie do końca:) Przeszłość odezwała się do mnie z chwili, w której jak nikt wiadomo, nie spodziewałby się… Powiem na tą chwilę, ze na początku byłam w ogromnym szoku lecz po czasie dotarło do mnie, że czasami warto stawić czoło z duchami przeszłości. Stwierdzam, że dorosłam do pewnych sytuacji co mnie bardzo cieszy. Jedno spotkanie i lawina słów trzymanych w sobie od lat uwolniła mnie od ciągnięcia mnie w dół. Było warto, naprawdę. Teraz wszystko zaczyna przybierać inne kolory. O tym jeszcze napiszę ale teraz zacznijmy… Od początku… Brak czasu sprawił, ze pochłonęła mnie praca. To nie jest tak, że zarzuciłam rolnictwo itp. W moim życiu nareszcie coś ruszyło do przodu. Odnalazłam pewne miejsce, w którym czuje się bardzo dobrze i praca tam sprawia mi przede wszystkim sporo radości. Może wydawać się dla większości, po co to robię aczkolwiek ważne jest dla mnie to, że zaczynam się w zupełności spełniać. Od poniedziałku do piątku pracuję na stałym etacie, dodatkowo kilka godzin jako inspektor BHP. Wieczorami poświęcam się pracy dodatkowej i na stwarzaniu projektów a weekendami… No właśnie… Weekendami pracuję przy organizacji wszelakich imprez jak i ich wykonaniu. Począwszy od zaplanowania do wykonania danego projektu. Wkładam w to mnóstwo pracy i energii lecz widok zadowolonych klientów sprawia mi ogromną radość. Chciałabym z tym powiązać moją przyszłość dalszą zawodową. Czy zarzucam rolnictwo? Otóż nie… Pasji nie da się zastąpić czymś innym. To siedzi zbyt głęboko w mojej osobie. To, że chwilowo chwytam jak to się mówi kilka srok za ogon, nie oznacza, że zrezygnuję z czegoś na czym bardzo mi zależy. Do wszystkiego też trzeba mieć odpowiednie podejście i nastawienie. Od stycznia bowiem ruszam na kurs kwalifikacyjny z zawodzie rolnika aby poznać i pasjonować się tym, co lubię najbardziej:) Dlaczego? Bo chciałabym pogłębić wiedzę i mieć dodatkowe kwalifikacje a przede wszystkim uwierzytelnić swoją pasję. Powoli nie mogę się doczekać aczkolwiek będę musiała z czegoś zrezygnować aby w nim uczestniczyć. Wiem, że warto walczyć o siebie i zadbać o to, co tak naprawdę chcemy w życiu robić i jak życ. Kiedyś brakowało mi tej odwagi lecz teraz… stałam się nową osobą, która nie tylko ma chęci do podejmowania i realizowania wyzwań lecz walczy o to w co wierzy i kocha:) Mam gotowy plan działania i powoli sukcesywnie go realizuję. W tym miesiącu pojawi się nowy wpis a na jaki temat? Niespodzianka:)
Dodaj komentarz